Wydarzenie RAPHA WOMEN’S 100 – 17.07.2016
Rapha miała świetny pomysł. W tym dniu tysiące kobiet na całym świecie organizuje się by razem jeździć. To trochę taki dzień kobiet w kobiecym kolarstwie
Dla nas samo wydarzenie było finałem jazd, które organizowałyśmy jako Dupery Na Szosie od dwóch miesięcy. Raz w tygodniu była jazda lekka i szkoleniowa dla początkujących, aby wytłumaczyć zasady jazdy w peletonie, a raz mocniejsza – dla bardziej zaawansowanych dziewczyn.
Wszystko po to żeby przygotować i podszkolić w jeździe w grupie dziewczyny, które mniej pewnie czuły się na szosie. Jazda na kole, schodzenie ze zmian, sygnalizacja – dobre zapoznanie się dziewczyn z tymi elementami i prawidłowe wykonywanie ich w czasie jazdy umożliwiło nam bezpieczne przejechanie trasy i wykonanie wyzwania, jakie sobie założyłyśmy.
Na organizowanych przez Dupery na Szosie mocnych jazdach dla dziewczyn nie raz spotykamy facetów (bardzo chętnie dołączają do napotkanego peletonu dziewczyn, wiadomo), którzy zakładając, że będzie bardzo lekko i przyjemnie z niedowierzaniem komentują później „to dziewczyny potrafią tak szybko jeździć?”. Tak Panowie, jeździmy coraz lepiej, szybciej i jest nas coraz więcej
Takie cotygodniowe spotkania zaowocowały nie tylko dobrym przygotowaniem dziewczyn do eventu, ale też nowymi znajomościami. Te przyjaźnie są moim zdaniem w tym wszystkim najważniejsze – poznawanie innych ludzi, z którymi łączy nas wspólna pasja, wspieranie się, dopingowanie – to daje dużo pozytywnych emocji i energię do działania
Co tydzień na naszych jazdach pojawiały się wiec nowe dziewczyny chętne by poznać inne przedstawicielki płci pięknej, które podobnie jak one spędzały czas na rowerze szosowym.
Event był więc wisienką na torcie. Torcie, który wspólnie przygotowywałyśmy i pozostało go zjeść ze smakiem 17 lipca.
Prognoza pogody zwiastowała deszcz i spora grupa dziewczyn zrezygnowała w dniu wydarzenia z udziału w nim. Zostały najtwardsze Spotkałyśmy się w Kolarskim, wypiłyśmy pyszną kawę, zjadłyśmy po ciastku i w drogę. Po 70 km zaczęło pierwszy raz padać. Po drugim deszczu w naszych butach były już porządne jeziora. Przy trzeciej turze ulewy było nam już w zasadzie wszystko jedno, a ilość błota na twarzy przekroczyła nasze wyobrażenia. Na szczęście było ciepło, a humory w naszym babskim peletonie zdecydowanie dopisywały.
Założyłyśmy sobie tempo najsłabszej z dziewczyn w grupie. Po 135 km średnia prędkość wyszła nam na poziomie 28,5 km/h. Mocniejsze dziewczyny pilnowały słabszych i dociągały na kole, by grupa jechała w zwartym szyku. Do pomocy miałyśmy też kilku facetów, którzy pilnowali porządku, zabezpieczali przejazdy przez co ruchliwsze skrzyżowania i wspierali najsłabsze dziewczyny – nasza obstawa
Udało nam się, przejechałyśmy razem 135 km, zrealizowaliśmy założone wyzwanie i to w wyjątkowo dobrych humorach. Powstała przy okazji duża grupa zainteresowanych wspólną jazdą dziewczyn, wiec umawiamy się i regularnie spotykamy na babskie treningi do dzisiaj.
Trasa: Women’s 100 – 2016
Zdjęcia: Agnieszka Murak ♡♡♡