Jak do tego doszło?
Chciałam pokazać tacie najfajniejszy pokój domu – czyli pokój z rowerami.
Reakcja taty krótka i konkretna: „No, zajebaliście pokój rowerami” i wyszedł.
Obraziłam się, oczywiście.
Skumał chwilę później, że chyba jednak coś nie do końca ok zareagował i zaproponował powrót do pokoju.
Dzisiaj sam jeździ i targa swoich kolegów, żeby razem oglądali jego rower 😀
Smaczek na koniec. Gdy wszedł do pokoju przy kolejnej wizycie i zobaczył plakat, skomentował bardzo dumny z siebie „No. Mądra to ty jesteś, po mnie :D”.
Plakat czasami się pojawiał na moich zdjęciach i relacjach, a po nim pytania o niego. Gdzie można kupić itp. A zatem – informuję, że nie – nie kupiłam go. Zaprojektował go mój przyjaciel na moją prośbę. Po kolejnych pytaniach zastanawiałam się, czy wyprodukować więcej plakatów. Może bez podpisu, albo z nieco zmienionym podpisem i tekstem (chociaż polecam trzymanie się klasycznej wersji).
Od historii, przez Wasze pytania, aż po produkcję
Jeśli podobnie jak u mnie wystrój u Was domu stanowią rowery, albo uważacie, że plakat będzie pasował na prezent dla kogoś równie skołowanego >> plakaty znajdziecie na stronie duperynaszosie.pl
PS. Pozdro od Taty!
HISTORIA PEWNEGO PLAKATU
0 Comments